Dla biznesu pandemia COVID-19 okazała się katalizatorem cyfrowej transformacji. – To po prostu wykorzystanie technologii do tego, żeby firma działała lepiej, sprawniej, bardziej elastycznie – mówi Andrzej Syta z Goldenore. Dlatego coraz więcej przedsiębiorstw inwestuje w nowoczesne rozwiązania IT, by przygotować się na ewentualne kolejne kryzysy. Tego typu inwestycje to konieczność również pod kątem wdrażania nowych technologii w firmach. Rozwiązania chmurowe czy sztuczna inteligencja potrzebują bowiem większych mocy. Do tego trendu przystosowują się także dostawcy sprzętu i oprogramowania, którzy stawiają w ofercie na mocniejsze i bardziej wydajne rozwiązania dla biznesu.

– Biznes na całym świecie musi dostosowywać się do wymogów, jakie narzuca cyfrowa transformacja. Infrastruktura IT jest tego nieodłącznym elementem. Firmy chcą, żeby pomogła im ona stać się sprawnymi, elastycznymi, wydajnymi i odpornymi na cyberataki. Chcą przekształcać dane w wartość, żeby szybko reagować na zmiany rynkowe i utrzymywać konkurencyjność, a przy tym – w obliczu zwiększonej liczby cyberataków – mieć gwarancję, że ich poufne dane są bezpieczne – https://www.hallowell-law.com/ mówi agencji Newseria Biznes Andrzej Syta, menedżer do spraw przedsprzedaży w Goldenore. 

Pandemia COVID-19 uświadomiła wielu firmom, że aby móc skutecznie działać w warunkach kryzysu i nieprzewidywalności rynkowej, muszą wykazywać się dużą elastycznością. Potwierdza to też tegoroczne badanie „CEO Study 2021”, przeprowadzone przez IBM Institute of Business Value na grupie ponad 3 tys. dyrektorów. 56 proc. z nich podkreśliło potrzebę zwiększenia sprawności operacyjnej i elastyczności swojej firmy w ciągu najbliższych dwóch–trzech lat.

Dla wielu firm zawirowania związane z pandemią okazały się jednak nie tylko wyzwaniem, ale i szansą. Aż 60 proc. ankietowanej kadry kierowniczej wskazało, że wykorzystuje ten czas, aby radykalnie przyspieszyć cyfrową transformację swojej firmy. Z kolei według 2/3 badanych pandemia pozwoliła rozwinąć nowe inicjatywy transformacyjne, które wcześniej napotykały opór.

  ARP: Polska gospodarka jest przygotowana na czwartą falę pandemii. Duży udział mają w tym polskie firmy

 Cyfrowa transformacja to po prostu wykorzystanie technologii do tego, żeby firma działała lepiej, sprawniej, bardziej elastycznie – mówi Andrzej Syta. – IBM odpowiedział na tę potrzebę, wprowadzając nowy serwer IBM Power E1080. To pierwszy z generacji serwerów opartych na procesorze Power 10, który jest w stanie odpowiedzieć na najważniejsze wyzwania, z jakimi mierzy się współczesny biznes.

IBM Power E1080 to serwer klasy korporacyjnej oparty na zaawansowanym, wysoko wydajnym procesorze IBM Power10, oficjalnie zaprezentowanym we wrześniu tego roku. To efekt pięciu lat pracy zespołu inżynierów oraz setek nowych i oczekujących patentów.

Powstał przede wszystkim z myślą o zapewnieniu przedsiębiorstwom elastyczności, ciągłości biznesowej i większej wydajności. Gwarantuje mniejsze o 33 proc. zużycie energii, o 50 proc. większą moc obliczeniową i unikalne możliwości skalowania. To obecnie najszybsza, bezpieczna i wydajna platforma serwerowa klasy korporacyjnej, która pozwala firmom korzystać z rozwoju sztucznej inteligencji i bezproblemowo migrować do chmury hybrydowej – mówi menedżer do spraw przedsprzedaży w Goldenore. 

IBM Power E1080 został od podstaw zaprojektowany z myślą o chmurze hybrydowej i obsłudze złożonych środowisk, wymagających dużej mocy obliczeniowej i przetwarzania ogromnych ilości danych. Dzięki nowej technologii Memory Inception obsługuje wielopetabajtowe klastry pamięci, co umożliwia tworzenie pul pamięci w wielu systemach, zwiększając pojemność chmury i jej wydajność.

Wykorzystując serwer oparty na procesorze IBM Power10, można zbudować chmurę przystosowaną do obsługi nawet newralgicznych obciążeń, o kluczowym znaczeniu dla działalności przedsiębiorstwa – podkreśla mówi Andrzej Syta.

Jak wskazuje, technologią o strategicznym znaczeniu dla biznesu jest też sztuczna inteligencja, której wykorzystanie wzrasta z każdym rokiem. I choć według danych Eurostatu za ubiegły rok na razie SI wykorzystuje raptem 7 proc. europejskich przedsiębiorstw, to właśnie w tej technologii firmy widzą w nadchodzących latach największy potencjał. Wdrożenie i trening SI wymagają jednak ogromnej mocy obliczeniowej. Dlatego w procesorze Power10 każdy rdzeń został wyposażony w cztery silniki MMA (Matrix Math Accelerator), które w porównaniu z poprzednikiem, Power9, zapewniają kilkunastokrotne usprawnienie wnioskowania AI.

  Potężne deficyty kadrowe w służbie zdrowia skutkują przemęczeniem lekarzy. Wprowadzenie unijnych limitów czasu pracy spowodowałoby konieczność zamknięcia części placówek

– Typowe wdrożenie sztucznej inteligencji obejmuje wysyłanie danych z platformy operacyjnej do systemu GPU. Zwykle powoduje to latencję, a przy większej ilości danych w sieci może nawet zwiększać zagrożenie bezpieczeństwa. IBM Power10, dzięki wbudowanym algorytmom wnioskowania, uruchamia mechanizmy AI bliżej punktu danych bez konieczności zastosowania odrębnej infrastruktury, przeznaczonej specjalnie dla sztucznej inteligencji. To z kolei przekłada się na szybsze uzyskanie informacji i większe bezpieczeństwo – tłumaczy ekspert Goldenore. – Wykorzystanie IBM Power10 jest więc sposobem na szybsze wdrożenie w firmie rozwiązań AI i bardziej optymalne korzystanie ze zgromadzonych danych.

IDC szacuje, że globalny rynek platform dla sztucznej inteligencji będzie wart w 2025 roku 27 mld dol., a jego udział w całym rynku serwerów wzrośnie do 21 proc.

Według IBM nowy Power10 to też mniejsze całkowite koszty posiadania infrastruktury IT, co wynika m.in. z faktu, że większa moc kompresji danych per rdzeń przekłada się na mniejsze zapotrzebowanie na licencje, miejsce w serwerowni i czas pracownika IT przeznaczonego do nadzoru operacji.

Ponieważ dane znajdują się w coraz bardziej rozproszonym środowisku, a liczba cyberataków z każdym rokiem rośnie, kluczowy nacisk został położony również na bezpieczeństwo danych od rdzenia aż po chmurę, co gwarantuje m.in. wykorzystanie kryptografii kwantowej. W IBM Power10 wbudowano też czterokrotnie więcej silników szyfrujących per rdzeń niż w przypadku jego poprzednika – wskazuje Andrzej Syta.

Źródło: http://biznes.newseria.pl/news/60-proc-firm,p303723588